Grupy Kopernika

Informacja Grupy Kopernika

W dniach 4–7 października 2012 r., z inicjatywy Deutsches Polen-Institut w Darmstadcie oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, spotkała się w Kijowie na swym dwudziestym szóstym posiedzeniu Grupa Kopernika, złożona z ekspertów polskich i niemieckich. Na zaproszenie Uniwersytetu Narodowego Akademii Mohylańskiej w Kijowie Grupa Kopernika przeprowadziła wiele bezpośrednich rozmów na temat aktualnej sytuacji politycznej i społecznej na Ukrainie w przeddzień wyborów parlamentarnych.

Niniejszy Raport podsumowuje wspólne refleksje członków Grupy Kopernika w kontekście wyborów do Rady Najwyższej Ukrainy w dniu 28 października 2012 r.

prof. dr Dieter Bingen, Darmstadt                         listopad 2012 r.
dr Kazimierz Wóycicki, Warszawa


Raport Grupy Kopernika nr 22

Ukraina – partner strategiczny

Ukraina posiada dla Europy znaczenie strategiczne, jest po Rosji największym pod względem powierzchni państwem Europy, rozpościerając się między wschodnią granicą UE a Rosją. Rozstrzygnięcie, czy Ukraina zwróci się raczej ku Unii Europejskiej czy Rosji, będzie miała poważne konsekwencje dla politycznej architektury Europy. Obecne władze na Ukrainie nie dały w ostatnich  latach wyraźnego sygnału w sprawie długofalowego ukierunkowania politycznego kraju w stronę UE. Wręcz przeciwnie. Aparat władzy wokół prezydenta Janukowycza metodami zastraszania i represji prawnych względem opozycji (aż do uwięzienia Julii Tymoszenko), ograniczenia wolności słowa oraz poważnymi manipulacjami przy niedawnych wyborach parlamentarnych, pokazał, że nie zależy mu na respektowaniu zasad demokracji i praw człowieka.
 
Na razie nie widać pozytywnej perspektywy dla rozwoju demokracji na Ukrainie. UE musi zdecydować, w jaki sposób - biorąc pod uwage wymienione zjawiska - traktować ma wynegocjowaną umowę stowarzyszeniową z Ukrainą.


Umowa stowarzyszeniowa–papierek lakmusowy dla stosunków unijno-ukraińskich

W listopadzie 2012 r. Rada Ministrów Spraw Zagranicznych UE przedyskutuje decyzję w sprawie parafowanej, ale nie podpisanej jeszcze umowy stowarzyszeniowej pomiędzy UE a Ukrainą. UE stoi przy tym przed dylematem, by z jednej strony wyraźnie uzmysłowić rządowi ukraińskiemu zasadnicze wartości demokracji europejskich, takie jak praworządność oraz podstawowe prawa człowieka i obywatela, z drugiej zaś by nie podjąć decyzji zwalniającej Ukrainę z jej zobowiązań względem zasad demokracji.

Nie wolno dopuścić, by powstało wrażenie, że brak demokracji Unia Europejska potraktuje jako pretekst do wycofania się z Ukrainy i jak dotychczas – ze szkodą dla Europy – nadal nie będzie traktować jej jako partnera strategicznego. W interesie Europy nie leży, aby Ukraina funkcjonowała „nienormalnie”, mimo że Rosja czyni wszystko, by pozostało tak, jak jest.

Zamiar podpisania umowy stowarzyszeniowej uratować mogą z jednej strony jasne stanowisko Ukrainy wobec zaistniałych wypadków fałszerstw wyborczych, a z drugiej dokładne zdefiniowanie przez UE zadań, które Ukraina musi spełnić w sprawach stosowania zasad praworządności i wolności opinii. Jako termin mogłoby służyć spotkanie na szczycie Partnerstwa Wschodniego jesienią 2013 r. Władze Ukrainy otrzymałyby w ten sposób szansę politycznej „rehabilitacji”. Przyznanie dalekosiężnej perspektywy członkowstwa UE dla Ukrainy, mogłoby przyspieszyć ten proces „oczyszczenia”.

Wydaje się pewne, że  mało kto  na Ukrainie życzy sobie ponownego połączenia z Rosją, w szczególności nie życzą sobie tego ukraińscy  oligarchowie. Prawdą jest też, że wielu  na Ukrainie zainteresowanych jest pozostaniem w obecnej „szarej strefie” pomiędzy UE a Rosją. Najważniejszym zadaniem UE będzie teraz przekonanie ukraińskich  partnerów, że lawirowanie pomiędzy Rosją a Unią nie jest drogą prowadzącą do podpisania umowy stowarzyszeniowej.

Tym samym rozwiązany zostanie zasadniczy dylemat polityki unijnej – wzmagać naciski na władze Ukrainy czy też usilnie je wspierać. Słusznym wydaje się podejmowanie obu typów działań, istotne wydaje się jednak ustalenie odpowiednich proporcji między ich zakresem oraz odpowiednich kierunków i charakteru wsparcia.

Ograniczenie się jedynie do nacisków byłoby działaniem jednostronnym. Mogłoby ponadto zostać odebrane jako dobry pretekst do zmarginalizowania dyskusji i aktywności wobec Ukrainy. Nie należy ulegać szantażowi władz ukraińskich, które sugerują zwrócenie się w stronę Rosji w przypadku zbytniego krytycyzmu ze strony Unii Europejskiej.

Mimo niebezpieczeństwa dalszej  społecznej dezintegracji  należy pokładać nadzieję w procesie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego na Ukrainie. Na Zachodzie dostrzegano je w niewystarczający sposób, a w jeszcze mniej zadawalający sposób je wspierano, mimo że istniały i istnieją też różne projekty obywatelskie wspierane przez instytucje międzynarodowe. Ale solidarność się opłaca, jako że przecież młodsza część społeczeństwa jest coraz bardziej proeuropejsko nastawiona, choć europejski wybór na Ukrainie nie jest pewny. Wydaje się też, że część społeczeństwa po rozczarowaniach związanych ze spowodowaną w dużej mierze przez nie same klęską ideałów elit pomarańczowej rewolucji szuka nowych form obywatelskiego i politycznego zaangażowania. Wobec tych dążeń i postaw polityka unijna nie może pozostawać obojętna. Tutaj należałoby podjąć działania średnio- i długofalowe.
 
Polsko-niemiecka współpraca w polityce wobec Ukrainy

Współpraca polsko-niemiecka mogłaby dać ważne impulsy dla polityki UE wobec Ukrainy. Przeciwstawne stereotypy mówiące o jednostronnym i bezkrytycznym polskim zaangażowaniu na rzecz Ukrainy oraz niemieckiej obojętności i nastawieniu jedynie na Rosję nie są już aktualne. Oba rządy uznają znaczenie Ukrainy i dostrzegają potrzebę ścisłej współpracy na rzecz zbliżania Ukrainy do Unii Europejskiej. Wobec trwałej sytuacji patowej w sprawie umowy stowarzyszeniowej różnice polsko-niemieckie w sprawach Ukrainy mogą jednakże ulec pogłębieniu. Podczas gdy polskie elity uznają, że tylko przyznanie długoterminowej perspektywy członkostwa pozwoliłoby na wprowadzenie reform związanych z umową stowarzyszeniową, to niemiecki rząd federalny przyjęcie takiej perspektywy traktuje na razie ze sporą dozą sceptycyzmu.

Jak wskazują doświadczenia państw regionu Europy Środkowej, w tym Polski, konkretne propozycje ze strony Wspólnot Europejskich składane od początku lat dziewięćdziesiątych, w tym podpisanie umów stowarzyszeniowych, mobilizowało tamtejsze elity i społeczeństwa do podjęcia wysiłku reform. Nie bez znaczenia były także zachęty i wsparcie płynące z poszczególnych państw członkowskich UE, zwłaszcza z Niemiec, również w stosunku do Polski (w Traktacie o dobrym sąsiedztwie z 1991 r.). Kraje te miały jednak od początku obietnicę członkostwa w Unii. Owo „światełko na końcu tunelu” prowadziło do odpowiedniej mobilizacji całego społeczeńśtwa  i elit politycznych w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.


W przypadku Ukrainy nie należy spodziewać się, że postępowanie według podobnego wzorca rzeczywiście zafunkcjonuje, jednak nie obejdzie się bez postawienia pytania, czy Ukrainie - w długoterminowej perspektywie - nie należy się szansa członkostwa. Polska i Niemcy to w obrębie 27 krajów UE kraje i społeczeństwa najbardziej zainteresowane Ukrainą i najsilniej z nią powiązane. Ponoszą szczególną odpowiedzialność i posiadają największe możliwości skutecznego zaangażowania.

ZALECENIA

Wsparcie pochodzące z Unii Europejskiej dla Ukrainy dotyczyć powinno szeregu działań, skierowanych przede wszystkim ku społeczeństwu obywatelskiemu na Ukrainie, ale i ku ukraińskim władzom.

1. Konsekwentne dążenie do zniesienia wiz dla Ukrainy

Przyspieszenie realizacji planu działania UE  jest pożądane względem liberalizacji polityki wizowej, jako punkt wyjścia. Tutaj ze strony UE wymagane są wyraźne sygnały i wprowadzenie różnorakich działań, poczynając od obniżenia kosztów wiz. Podejście do zagadnień polityki wizowej, w szczególności zapewnienia maksymalnej swobody podróżowania osobom związanym na Ukrainie z nauką i kulturą oraz studiującej młodzieży.

2. Doprowadzenie do podpisania umowy stowarzyszeniowej

Proponujemy zachowanie otwartych opcji, co oznacza uruchomienie procesu ratyfikacji umowy, a tym samym włączenie Ukrainy do zbioru istniejących przepisów. Będzie to jednocześnie dźwignią umożliwiającą podjęcie odpowiednich działań. Na Ukrainie rządzi korupcja i brak bezpieczeństwa prawnego, co oznacza, że w tym punkcie strona ukraińska znalazła się na debecie. Umowa stowarzyszeniowa stworzy jednoznaczne zobowiązania.

Dzięki temu wynikające z umowy włączenie Ukrainy nie będzie „nagrodą” za ograniczenie podstawowych swobód politycznych, lecz sygnałem dla prawie 50 procent wyborców, którzy opowiedzieli się za opcją proeuropejską. Dodajmy, że przywódcy polityczni wielkich partii opozycyjnych, niezależnie od przebiegu wyborów, wypowiadali się na rzecz umowy stowarzyszeniowej.

Niewłaściwym sygnałem byłoby „wyjęcie” z umowy stowarzyszeniowej i podpisanie części dotyczącej wolnego handlu (DCFTA). Podpisania jedynie tego fragmentu od dawna domagały się władze ukraińskie. Unia Europejska do tej pory nie godziła się na takie rozwiązanie, gdyż słusznie uznawała, że część dotycząca gospodarki stanowi „marchewkę” oferowaną za zobowiązanie się Ukrainy do przestrzegania zasad prawa i demokracji, o których mowa jest w pozostałych zapisach umowy. Zmiana zdania przez UE stawiałaby ją w negatywnym świetle i świadczyła o braku konsekwencji. Jednocześnie pozwalałaby władzom ukraińskich na ogłoszenie  jednostronnego sukcesu.

3. Działania na rzecz umacniania ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego

Równolegle do prowadzenia rozmów z ukraińskim rządem oraz ustalenia wspólnej pozycji pośród partnerów w UE, należy skierować działania informacyjne ku ukraińskiemu społeczeństwu. Jedynie odpowiednie przekazanie informacji o treści umowy i jej znaczeniu zapewni pozyskanie poparcia politycznego pośród ukraińskich obywateli dla tego projektu. Istotna jest przy tym długofalowość i systematyczność podejmowanych przedsięwzięć, gdyż krótkoterminowe akcje nie zapewnią ustawicznie podejmowanych wysiłków na rzecz trwałego połączenia Ukrainy z Europą.

Warto wzmacniać, także finansowo, istniejące już obecnie wspólne działania naukowców i organizacji pozarządowych z trzech krajów oraz tworzyć zachęty do powstawania nowych inicjatyw. Prowadzić to będzie do wzmocnienia niezależnego oraz samodzielnego trzeciego sektora oraz życia akademickiego na Ukrainie.

Proponujemy zwiększenie możliwości coraz większej liczbie młodych Ukraińców udziału w programach wymiany. Wskazane byłoby stworzenie osobnego funduszu dla Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży, z którego w większym stopniu niż obecnie mogłaby wspierać finansowo wymianę polsko-niemiecko-ukraińską. Warto również zatroszczyć się, aby coraz więcej unijnych programów wspierających młodzież było otwartych dla uczniów i studentów z Ukrainy. To bowiem dzięki pobytowi wśród rówieśników z demokratycznych krajów Europy oraz w innych państwach młodzi Ukraińcy będą mieli szansę doświadczyć zasad i szans, jakie stwarza system demokratyczny.

4. Wymiana dziennikarzy

Kolejną istotną grupę stanowią dziennikarze. Badania wykazują, że osoby odwiedzające kraje zachodnie, bardziej obiektywnie piszą o Unii Europejskiej oraz opowiadają się za zmianami we własnym kraju. Stąd należy rozszerzać programy dłuższych staży/wymian dla dziennikarzy z Ukrainy.

5. Wzmocnienie stosunków gospodarczych

Osobne działania należy skierować do środowisk biznesowych w celu przekonania ich, że zbliżenie Ukrainy do Unii Europejskiej, a zwłaszcza podpisanie umowy stowarzyszeniowej, przyniesie im bezpośrednie korzyści.

  •     Należy zidentyfikować partnerów do dialogu i prowadzić go regularnie.
  •     Osobne środki warto przeznaczyć na wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw.

Należy z całą mocą podkreślić, że sam fakt widocznej polsko-niemieckiej współpracy na terenie Ukrainy staje się sposobem propagowania idei europejskiej i Unii Europejskiej. Pokazuje, że Unia oznacza wielostronną współpracę i zdolność do wspólnych uzgodnionych działań oraz pokonywania narodowych barier. Taki przykład jest dziś Ukrainie bardzo potrzebny.